Pomimo licznych protestów, petycji i zaangażowania organizacji proekologicznych, na Wyspach Owczych sytuacja pozostaje bez zmian. Tysiące mieszkańców położonego na Morzu Norweskim archipelagu wysp, regularnie przychodzą w wyznaczone miejsce, by oglądać krwawy spektakl. Wśród widzów znajdują się kobiety i małe dzieci. Maluchy uczestniczące w pokazie, w trakcie którego zwierzęta odzierane są żywcem ze skóry, już od pierwszych lat swojego życia zatracają swoją wrażliwość na cudze cierpienie. Najbardziej rozsmakowani w zabijaniu są jednak nastoletni chłopcy, którzy w ten dziwaczny sposób manifestują osiągnięcie swojej dojrzałości.
Uwaga - przedstawiony poniżej film zawiera bardzo brutalne sceny!
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Wstrzasajacy-rytual-dla-zabawy-szlachtuja-delfiny,wid,12928738,wiadomosc.html
Osoby "z zewnątrz", które dokumentują rzezie organizowane systematycznie ku uciesze gawiedzi twierdzą, że w trakcie masakry zwierząt panuje atmosfera festynu. W czasie "pikniku", kiedy odhumanizowani członkowie "zabawowej" społeczności fetują, w zatoce odbywają się iście dantejskie sceny. Okoliczna woda zmienia swoją barwę na czerwoną, przypominając wizje rodem z Apokalipsy, a z brzegu można dosłyszeć przerażające dźwięki konających zwierząt. Świadkowie tych mrożących krew w żyłach scen twierdzą, że rąbane i cięte żywcem ssaki wydają donośne dźwięki przypominające płacz dziecka. Zwierzęta przez cały czas pozostają świadome. Zdaniem ekspertów, darzą one ludzi olbrzymim zaufaniem i spragnione kontaktów z innymi inteligentnymi istotami, podpływają do brzegu nie spodziewając się niebezpieczeństwa.
Po tym, jak krwawy rytuał dobiega końca, zwierzęta są konsumowane. Każdego roku zabijanych są tam w ten sposób tysiące grindwali. Pomijając aspekt humanitarny, wielu konsumentów tego mięsa nie zdaje sobie sprawy z jego szkodliwości. Zawiera ono często pokaźne ilości rtęci i jest silnie toksyczne. Wg lekarzy, niektóre deformacje, które zanotowano ostatnio u nowonarodzonych
Pomimo wstrząsającego widoku szlachtowanych grindwali, istnieje niewielka szansa na to, że coś w tej materii ulegnie zmianie. Nałożenie na Wyspy Owcze czy Danię (od której Wyspy Owcze są jednak silnie uniezależnione) jakichkolwiek sankcji jest mało prawdopodobne, a poza tym podobne praktyki odbywają się często przy cichym poparciu władz. Dobitnie pokazuje to przykład kanadyjski, gdzie od lat istnieje problem brutalnego mordowania fok, które giną podczas rzezi organizowanych przez
rzeczywiście wstrząsający rytuał , biedne delfinki
OdpowiedzUsuńMam prośbę - jeśli ktoś wie kiedy odbywa się to coś (bo nie wiem jak to nazwać) to proszę niech wyśle mi informacje na maila: n.rybka@amorki.pl (jestem tylko gościem i nie bd wchodzić już na tę stronę), ponieważ chciałabym tam pojechać i spróbować "nawrócić" te "bestie" słowami, bądź siłą. Za informacje z góry dziękuję. Może zbiorę grupę ludzi i zorganizuję protest... Zainteresowani też mogą pisać pod ten adres.
OdpowiedzUsuń