piątek, 4 czerwca 2010

Według Koreańczyków zupa z psa jest najlepsza na upał

W Korei Północnej zaczęto promować mięso psów jako najlepsze na upalne dni.





Władze zachwalając potrawy, które dla nas są nie do przyjęcia, chcą podtrzymywać tradycyjną kuchnię.
W Korei na psie mięso mówi się dangogi lub "słodkie mięso". Zupa z czworonogów ma być najlepszym posiłkiem w gorący letni dzień.
Nasi przodkowie wierzyli, że gorąca zupa z psa zwiększa wytrzymałość i pomaga w zwalczaniu chorób wynikających z niedożywienia - tłumaczy Korean Central News Agency.

Walory psiego mięsa wypisano już w XVII - wiecznych księgach, na które powołują się jego zwolennicy. Koreańczycy wierzą, że ma ono szczególnie zbawienny wpływ na układ trawienny, cyrkulację krwi i oraz twardość kości.
Dangogi-jang (zupa z psa) jest popularna i dostępna zarówno w Korei Północnej jak i Południowej. W Korei Południowej ograniczono jednak serwowanie kontrowersyjnej potrawy ze względu na międzynarodową krytykę. W części północnej natomiast potrawy z mięsa z psa są powodem do dumy i znakiem charakterystycznym tamtejszej kuchni.
Jesteś przeciwko spożywaniu mięsa psów? Podpisz PETYCJĘ!

Dlaczego ludzie udomowili psy? Dla mięsa

Ludzie kochają psy z tak wielu powodów, że trudno zgadnąć, który zaważył na tym, by dawno temu udomowić wilka. Genetycy znaleźli ciekawą odpowiedź na to pytanie: ludzie udomowili psy, żeby żywić się ich mięsem.





Grupa zajmujących się genetyką naukowców ze Sztokholmu przeprowadziła ostatnio zakrojone na ogromną skalę badania, dotyczące pochodzenia psów i opublikowała ich wyniki w najnowszym wydaniu "Molecular Biology and Evolution". Badaniami kierowałPeter Savolainen z Królewskiego Instytutu Technologii w Sztokholmie.
Naukowcy sądzili do tej pory, że główną przyczynę, dla której wilki zostały oswojone i udomowione, można upatrywać raczej w ich zaletach związanych z umiejętnością polowania, czujnością, czy siłą (ciągnięcie sań). Nie wykluczano też teorii, że człowiek lubił towarzystwo psiego przodka w zimne noce. Peter Savolainen - na podstawie badań DNA mitochondrialnego, gdzie badano materiał genetyczny 169 psów z całego świata - stwierdził, że psy zostały udomowione… dla mięsa.
Savolainen stwierdził, że kody genetyczne psów ze wszystkich kontynentów świadczą o tym, żepsy pochodzą z jednej linii przodków, udomowionej w jednym miejscu i w jednym czasie w historii. Gdyby psy pochodziły z różnych miejsc, byłoby to widoczne w kodzie DNA: byłoby wiele linii przodków, z których każda prowadziłaby do lokalnej populacji wilków.
Naukowcy wyodrębnili fragment genomu psów - DNA mitochondrialne (mtDNA) - i dzięki temu ustalili, że udomowienie wilków nastąpiło około 11-14 tys. lat temu w południowych Chinach, kiedy osiedlali się tam pierwsi łowcy. Była to prawdopodobnie na tyle wysoko uorganizowana kultura, że ludzie byli już zdolni wykonać kagańce i prawdopodobnie klatki, w których mogli trzymać udomawiane stopniowo wilki.
wilk
Początkowo wilki włóczyły się w pobliżu osiedli pierwszych ludzi, szukając wśród śmieci resztek jedzenia. Ludzie zaczęli je łapać i hodować dla mięsa. Tę tezę potwierdza długa tradycja jedzenia psów w Chinach i psie kości ze śladami cięcia, znajdowane w różnych stanowiskach archeologicznych.
To, że psy pochodzą od jednej linii przodków, i to udomowionej w Chinach, grupa Savolainena stwierdziła na podstawie faktu, że w Chinach zaznacza się największa różnorodność genetyczna psów. Im dalej od źródła pochodzenia i pierwotnej linii przodków, tym bardziej zatraca się różnorodność genetyczna.

Pies, który wygrał niemiecki "Mam Talent"!

Suczka rasy Jack Russell potrafi wyczyniać prawdziwe cuda. Prima Donna tak spodobała się publiczności, że konkurencja nie miała z nią szans.




W finale zwyciężczyni i jej pan zdobyli ponad połowę głosów. Nie każdy pies potrafi przecież skakać na skakance, czy robić fikołki ze swoim właścicielem. Yvo Antoni sam wytresował ukochaną suczkę. Czy ta para zasłużyła na zwycięstwo?




http://www.gadu-gadu.pl/5419835490671412207

Kaleki pies, chodzi jak człowiek

Siedmioletni labrador urodził się bez dwóch przednich łap. Odrzucony przez matkę czekał na pewną śmierć.



Mały był odtrącany i pozostałe zwierzęta nim pogardzały. Pierwszy właściciel chciał uśpić szczeniaka. Od śmierci uchroniła go jego obecna właścicielka, Reuben Stringfellow. Dziewczyna postanowiła zaopiekować się psem i nauczyć go chodzić. Pomyślała, że potrzeba do tego tylko choć trochę wiary. Dlatego nazwała go Faith (Wiara).
W zadaniu tym pomagała jej matka Jude Stringfellow wykładowczyni uniwersytecka.
pies, Faith
Z początku kładły Faith na desce surfingowej, aby pies poczuł ruchy wody. Później zachęcały psa do wznoszenia się i podskakiwania na dwóch łapach nagradzając go małymi porcjami masła orzechowego. Nawet inne psy w domu pomagały mu w nauce zachęcając go do chodzenia szczekaniem. Niewiarygodne, ale po pół roku Faith nauczyła się balansować ciałem na dwóch tylnych łapach i podskakiwać do przodu.
Sukces Faith był niezwykle inspirujący. O wyczynach Faith napisano nawet książkę "With a little faith" (Wystarczy trochę wiary), a Jude Stringfellow porzuciła na jakiś czas pracę nauczycielki i obecnie jeździ z Faith po całym świecie dając świadectwo temu, że "nawet bez doskonałego ciała można mieć doskonałą duszę".



Pies bez łap biega dzięki protezie

Hoppa urodził się bez przednich łap. Nie przeszkadza mu to jednak poruszać się jak inne czworonogi. Wszystko dzięki pomysłowi izraelskiego studenta, który skonstruował dla niego psią protezę.




Właściciel czteroletniego Hoppy poprosił o pomoc studenta akademii sztuk pięknych. Avi Kuzi chciał pomóc swojemu pupilowi, któryporuszał się tylko na tylnych łapach. Przyszedł na świat bez przednich kończyn.





Student zaprojektował specjalną protezę. Dzięki niej psiak może bawić się biegnąc za piłką czy rzuconym kamieniem. Właściciel Hoppy stwierdził uszczęśliwiony:
Po raz pierwszy w życiu będzie mógł poruszać się bez ograniczeń.


Na razie zwierzak porusza się na specjalnym wózku na kółkach. Już wkrótce zostanie on zamieniony na specjalne protezy. Wtedy Hoppa będzie mógł biegać do woli.

Źródło: tvn24.pl

Psy i koty znikną z menu Chińczyków

Wszystko wskazuje na to, że tradycyjny przysmak Chińczyków, czyli psie lub kocie mięso, będzie musiało zniknąć z ich jadłospisu. Wszystko to za sprawą pierwszego prawa przeciwstawiającego się tego rodzaju nadużyciom wobec zwierząt.




Nie od dziś wiadomo, że koty i psy są dla wielu Chińczyków raczej przysmakami niż przyjaciółmi. Ostatnio pojawiły się nawet badania, które dowiodły, że udomowienie psów nastąpiło około 11-14 tys. lat temu w południowych Chinach, kiedy osiedlali się tam pierwsi łowcy, a głównym celem udomowienia była możliwość pozyskiwania ich mięsa.


Fot. BE&W/www.bew.com.pl

Termin "aromatyczne/pachnące mięso" przewija się w ofertach restauracji na terenie całych Chin i wszyscy wiedzą, że chodzi właśnie o psy. Koty zaś są ulubionym przysmakiem na południu kraju. Teraz jednak amatorzy tego rodzaju dań będą musieli przerzucić się na kurczaki.
Wszystko to za sprawą przygotowanego niedawno szkicu ustawy, przewidującej za zjedzenie potrawy przygotowanej z kota lub psa karę pieniężną w wysokości 5 tys. juanów (ponad 2 tys. polskich zł) i do 15 dni więzienia.
Kary przewidziane dla instytucji zaangażowanych w proceder uboju bądź przetwórstwa kotów i psów będą znacznie wyższe i wyniosą od 10 do 50 tys. juanów (ok. 4-20 tys. zł).
Przygotowywany od lat szkic ustawy zostanie wysłany do Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (parlamentu) w marcu lub kwietniu. Jak podkreśla jednak agencja AFP, nie wiadomo, kiedy zostanie wprowadzony w życie. Niewykluczone, że minie kilka kolejnych lat, zanim stanie się powszechnie obowiązującym prawem.

Najbrzydszy pies świata nie żyje

Jak donosi brytyjski serwis Dailymail, zdechła 17-letnia suczka Miss Ellie, uznana w 2009 roku za najbrzydszego psa na świecie.



Wyłupiaste oczy, pryszcze na całym ciele i jakby nieświadomie wywieszony język pomogły w ubiegłym roku 17-letniej suczce Miss Ellie(rasa nagi chiński grzywacz) w otrzymaniu przyznawanego przez Animal Planet tytułu"Najbrzydszego Psa Świata".
Miss Ellie
Miss Ellie miała tylko kilka tylnych zębów, zaćmę w obu oczach, a jej niemal pozbawione sierści ciało było usiane licznymi plamami i pryszczami.
Jej pierwszy właściciel nie interesował się nią.Miss Ellie przez większość życia trzymana była w bardzo złych warunkach. Nie znała żadnych komend, nie była nauczona czystości. Miała zostać uśpiona. Uratowała ją Dawn Goehring z Tennessee.
Dopiero w domu Dawn Miss Ellie została chcianym i kochanym psem. Po tym zaś, jak otrzymała tytuł najbrzydszego psa świata, zaczęła pełnić rolę ambasadora brzydkich psów. Dowodziła, że nie tylko śliczne pieski warte są miłości.

Poza tym Miss Ellie, pojawiając się w programie "Dogs 101" na kanale Animal Planet, na billboardach i w reklamach, pomogła w zebraniu ponad 100 tys. dolarów na rzecz schroniska dla zwierząt Sevier County Humane Society.
Miss Ellie pomogła wielu ludziom w zrozumieniu, że "brzydki" to tylko słowo, które nie ma nic wspólnego z prawdziwym charakterem i wartością psa czy jakiejkolwiek żywej istoty.
Źródło: dailymail.co.uk

Zdjęcia

Moje Pśaki

Koliber czarnogłowy (Trochilus polytmus)

Koliber czarnogłowy (Trochilus polytmus) - gatunek ptaka z rodziny kolibrów (Trochilidae).
Wygląd - Dziób długi i szpiczasty. Dzięki niemu koliber z łatwością dostaje się do głębokich kielichów kwiatów. Samiec - łatwo go poznać po długich piórach ogonowych i błyszczącym zielonym upierzeniu. Dziób czerwony z czarnym koniuszkiem. Samica - jest mniejsza od samca i na spodzie ciała jest biała. Pióra ogonowe ma krótsze i zakończone są białymi końcówkami.
Pożywienie - Nektar kwiatów. Wysysa go za pomocą cienkiego języka. Czasami chwyta owady.
Rozmiary - Długość ciała - 8 cm. Długość ogona - ok. 17 cm. Waga - 5 g.
Zasięg, środowisko - Jamajka
Zachowanie - Często odgania intruza zaciekłymi uderzeniami ostrego dzioba. Najaktywniejszy staje się o zmroku, kiedy stara się zdobyć dużo pokarmu na noc. Potrafi oszczędzać energię, spowalniając istotne funkcje życiowe do minimum. Popada w stan odrętwienia. Giazda zakłada najczęściej przed i po porze deszczowej (październik, maj). Składa 2 jaja.
Ochrona - Populacje tego kolibra są dość stabilne i nie przeszkadza im nawet wyrąb lasów na wyspie. Temu gatunkowi bardziej odpowiadają otwarte tereny.
Ciekawostki:
W 1902 r. na wschodzie Jamajki odkryto podgatunek tego kolibra, z całym czarnym dziobem.
Koliber czarnogłowy porusza skrzydłami z dużą prędkością. Macha nimi 22-78 razy na sekundę.
Podczas lotu samce wydają brzęczący dźwięk. Wywołuje go prąd powietrza, który przelatuje przez wewnętrzne skraje piór ogonowych.
Na Jamajce ptak jest nazywany doctor bird (pol.: ptak-doktor), bo jego dwa pióra ogonowe kojarzyły się mieszkańcom ze staromodnym frakiem jaki nosili niegdyś lekarze.
Ian Fleming opisał kolibra czarnogłowego w For Your Eyes Only, jednej z części przygód Jamesa Bonda: "Ciało ma tak oślepiająco szmaragdowozielone, że gdy słońce pada na jego pierś to czyni zeń najbardziej zieloną rzecz w przyrodzie"

Wspólne cechy wilka i psa:

1 . 42 zęby 
2. 50-52 kręgi (siedem szyjnych, 13 piersiowych, siedem lędzwiowych, trzy krzyżowe, 20-22 ogonowe) 
3. okrągłe źrenice 
4. podobne choroby 
5. zbliżone zachowanie 
6. nadzwyczajne poczucie kierunku 
7. tendencja do nocnego trybu życia 
8. skłonność do kopania 
9. ciąza trwająca dziewięć tygodni 
10. oczy szczeniąt otwierają się zwykle w wieku około 2 tygodni

Coś o Koniach

Konie porozumiewają się ze sobą za pomocą sygnałów zwanych językiem ciała 

Konie są bardzo wrażliwe na dotyk. Lubią kontakt fizyczny. Głaskanie, drapanie i zabiegi pielęgnacyjne wykonywane przez człowieka sprawiają im wielką przyjemność.

Zrelaksowany koń ma spokojny wyraz oczu, stoi, odciążając jedną z tylnych nóg. Czujny koń unosi głowę i ogon do góry, uszy ma skierowane do przodu. Zły koń kładzie uszy płasko przy głowie i nerwowo macha ogonem. Jeździec nie powinien zbliżać się do niego! Przestraszony koń wciska ogon między tylne nogi. Oczywiście konie wydają też dźwięki: rżą, parskają i pomrukują, lecz nie są one tak czytelne dla człowieka, jak język ciała.





Nie polewa się konia zimną wodą w upał 
Można dawać kostki cukru konią nie wiem czy sól też w takich dużych kostkach , 
Trzeba dużo je czesać lubią trawę , zboże itd. 
nie lubią jak chodzi się za nimi trzeba conajmniej na 3 metry od nich z tyłu chodzić bo mogą Cię kopnąć trzeba czyścić kopyta







Hipoterapia najczęściej jest wykorzystywana w usprawnianiu pacjentów z:
Mózgowym porażeniem dziecięcym,
Stwardnieniem rozsianym,
Wadami postawy,
Upośledzeniem umysłowym,
Uszkodzeniami analizatorów (wzrok, słuch),
Zaburzeniami emocjonalnymi
Hipoterapia to działanie mające na celu przywracanie zdrowia i sprawności przy pomocy konia i jazdy konnej.
Hipoterapia jest wyjątkową i niepowtarzalną metodą usprawniania dzięki obecności konia - współterapeuty.
Koń i jego ruch dają zupełnie nowe i niespotykane w innych metodach terapeutycznych możliwości.







Na czym polega specyfika hipoterapii i jakie niesie ona ze sobą możliwości ?

Koń daje wrażenie chodu ludzkiego 

Trójwymiarowy ruch grzbietu końskiego w stępie przekazywany miednicy jeźdźca jest identyczny z ruchami miednicy prawidłowo kroczącego człowieka. W tym samym czasie barki i luźno zwisające kończyny dolne również zachowują się tak, jak u idącego człowieka. Daje to możliwość nauki chodzenia " bez chodzenia ". Hipoterapia może stanowić pierwszy etap tej nauki, bądź stać się jej przełomowym momentem. 

Koń zmniejsza spastyczność mięśni 

Uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego może spowodować wzmożone napięcie mięśni (spastyczność), szczególnie kończyn górnych i dolnych. Podstawowym warunkiem usprawniania jest obniżenie spastyczności. Podczas hipoterapii dzieje się to automatycznie i jest możliwe dzięki: 
- rozgrzaniu mięśni (temp. ciała konia jest wyższa od od temp. ciała ludzkiego), 
- rytmicznemu kołysaniu w stępie, 
- przeciwstawnym skrętom biodra-barki (dysocjacji) spowodowanym ruchem konia, 
- ułożeniu kończyn dolnych w trójzgięciu i odwiedzeniu podczas dosiadania konia. 


Koń hamuje przetrwałe odruchy postawy 

Nieprawidłowe, mimowolne odruchy towarzyszące niektórym postaciom mózgowego porażenia dziecięcego utrudniają usprawnianie. Hipoterapia stwarza możliwość stopniowego eliminowania tych automatyzmów dzięki: 
- łagodnym, kołyszącym ruchom w stępie, 
- dysocjacji biodra - barki oraz trójzgięciu i odwiedzeniu kończyn dolnych , 
- unikaniu drażnienia pewnych okolic ciała (np. podeszwy stopy -jazda bez strzemion), unikaniu pewnych ruchów i ułożeń dzięki przestrzeganiu zasady symetrycznego dosiadu , 
- spokojnemu i wyciszającemu prowadzeniu terapii. 


Koń przywraca zaburzoną symetrię mięśni tułowia 

Łagodne, rytmiczne, równomierne kołysanie w stępie, naprzemian napina i rozluźnia mięśnie posturalne prawej i lewej strony ciała. Mięśnie napięte i przykurczone ulegają stopniowemu rozluźnieniu i rozciągnięciu. Mięśnie słabszej wiotkiej strony ulegają wzmocnieniu. Dzięki temu po pewnym okresie jazdy stępem w prawidłowym dosiadzie dochodzi do symetrycznej równowagi mięśniowej. 


Koń koryguje postawę ciała 
Konieczność utrzymania prawidłowego dosiadu zmusza do aktywnego prostowania się. Wzmocnieniu ulegają mięśnie grzbietu, brzucha i obręczy biodrowej. Prowadzi to do zmniejszenia przodopochylenia miednicy. Dzięki wzmocnieniu mięśni kształtuje się nowa, prawidłowa postawa ciała. 


Koń zapobiega przykurczom i ograniczeniom ruchomości w stawach 

Wspomniany łańcuch ruchów "grzbiet konia - miednica - kręgosłup - barki, kończyny jeźdźca" uruchamia rytmicznie i łagodnie kolejno wszystkie mięśnie i stawy. Hipoterapia i jazda konna zmniejsza przede wszystkim przykurcze przywodzicieli ud i ograniczenia ruchomości obręczy biodrowej. 


Koń zwiększa możliwości lokomocyjne 

Osoby niepełnosprawne cierpią na ogół z powodu ograniczonych możliwości ruchowych. Siedząc na koniu, popędzając go pracą bioder, kręgosłupa - odbierają wrażenie prawidłowego chodu i mogą go ćwiczyć. Koń oddaje do dyspozycji osoby niepełnosprawnej swoje cztery, zdrowe nogi stwarzając tym samym nieograniczone możliwości lokomocyjne. Takie przeszkody jak odległość, nierówność terenu, piasek czy woda przestają istnieć. Jest to przeżycie piękne i niezapomniane. 


Koń może usprawniać bardzo łagodnie 

Jest to możliwe dzięki jego specyficznej budowie i łagodnemu oddziaływaniu ruchu konia w stępie . W hipoterapii istnieje cały szereg odpowiednich ułożeń, podporów i technik asekuracji, regulujących stopień uruchamiania , wysiłku i bodźcowania organizmu. Dzięki temu hipoterapię można zaoferować nawet pacjentom ze znacznymi deficytami fizycznymi i psychicznymi. 


Koń pobudza zmysły 

Dotyk końskiej sierści, łaskotanie grzywy, rozmaitość kształtów, odgłos kroków, przyjazne parskanie i mile kojarzony zapach stymulują zmysły dotyku, słuchu, wzroku i węchu. Towarzyszy temu ciągłe wytrącanie z równowagi i konieczność jej natychmiastowego odnajdywania, jeżeli nie chcemy zbyt prędko rozstać się z tym bogactwem wrażeń. Czucie głębokie (proprioceptywne) jest stymulowane przez nieustające przeciwstawne bodźce dopływające z mięśni, ścięgien i stawów całego ciała. Wszystko to niezwykle rozwija zaburzoną zdolność równoczesnego odbierania bodźców i ich kojarzenia. Dzięki temu kształtuje się poczucie własnego ciała i orientacji przestrzennej. 


Koń stanowi źródło bodźców równoważnych 

Hipoterapia daje nieograniczone możliwości stopniowania i różnicowania bodźców równoważnych. Dzięki przyspieszeniom poziomym i pionowym: kołysaniu, zmianom kierunku jazd, zatrzymaniu się. ruszaniu, przyspieszaniu i zwalnianiu tempa jazdy, zastosowaniu specjalnych ułożeń, odpowiednich ćwiczeń i zabaw - ruch konia staje się potężnym generatorem bodźców równoważnych. 


Koń uaktywnia 
Rytmiczne pobudzające ruchy towarzyszące jeździe konnej wzmagają wydzielanie hormonów, (szczególnie adrenaliny) stymulujących układ wegetatywny. Następuje wyraźny wzrost aktywności ruchowej, koncentracji uwagi i dobrego samopoczucia. Ma to szczególne znaczenie w terapii osób niepełnosprawnych.


Koń usprawnia pracę organów wewnętrznych. 

Dzięki stymulacji układu hormonalnego i wegetatywnego , jazda konna poprawia krążenie, oddychanie, pracę jelit a nawet pracę układu odpornościowego. Działanie to jest szczególnie aktywne podczas jazdy stępem. 


Koń mobilizuje i nie nudzi. 

Koń Żywy i reagujący na otoczenie wymaga od osoby niepełnosprawnej aktywności, nie pozwala jej na pozostanie biernym, jak to bywa w niektórych innych formach terapii. Osoby niepełnosprawne, szczególnie dzieci poddawane żmudnemu i systematycznemu usprawnianiu często ulegają zniechęceniu i nie chcą współpracować z terapeutą. Problemu tego nie obserwujemy podczas zajęć z hipoterapii. Tutaj zaangażowanie pacjenta w terapię jest olbrzymie i nieprzemijające. Trud usprawniania staje się prawie niezauważalny, a sama terapia przez swoją atrakcyjność jest jednocześnie nagrodą. Te pozytywne emocje udaje się niekiedy przenieść na zajęcia odbywające się przed lub po hipoterapii.


Koń uczy 

Podczas zajęć z hipoterapii pacjent dzięki aktywizacji i pozytywnemu nastawieniu do współpracy z terapeutą może opanować szereg umiejętności i pojęć. Koń jest pomocny w pracy pedagoga specjalnego, psychologa, logopedy. Obcowanie z koniem i jego otoczeniem nie tylko wzbogaca wiedzę pacjenta o świecie, ale uczy go również samodzielności, odpowiedzialności i współpracy z innymi. 


Koń relaksuje 

Kontakt z koniem, poddanie się jego łagodnym, kołyszącym ruchom sprzyja relaksowi i odprężeniu. Świat widziany z końskiego grzbietu jest większy i piękniejszy. Obcowanie z tym dużym, imponującym, przyjacielskim zwierzęciem ma wpływ na równowagę emocjonalną i powoduje osłabienie reakcji nerwicowych. 


Koń uniwersalnym stanowiskiem terapeutycznym 

Koń może zastępować materac (szeroki zad), terapeutyczną pitkę, lub wałek (kłoda), klin (szyja), bądź drabinkę do podciągania (grzywa). Idąc stępem wprowadza pacjenta leżącego na nim na brzuchu - w ruchy zbliżone do pełzania, pacjenta opartego na łokciach i kolanach - w ruchy zbliżone do czworakowania, pacjenta siedzącego - w ruchy zbliżone do chodzenia. Nie ma innego "przyrządu", który byłby tak uniwersalny. Siedząc na koniu łatwiej opanować pojęcia przestrzenne, schemat własnego ciała, nauczyć się liczyć do czterech (patrz nogi konia), wymawiać trudne głoski i wyrazy. 

Koń to żywa i ruchoma pomoc terapeutyczna, dydaktyczna i edukacyjna, którą mogą i powinni wykorzystywać wszyscy specjaliści pracujący z osobami niepełnosprawnymi. 

Hipoterapia najczęściej jest wykorzystywana w usprawnianiu pacjentów z:
mózgowym porażeniem dziecięcym,
stwardnieniem rozsianym,
wadami postawy,
upośledzeniem umysłowym,
uszkodzeniami analizatorów (wzrok, słuch),
zaburzeniami emocjonalnymi.
Hipoterapia, rekreacja jazdą konną i jazda konna, jako sport dla osób niepełnosprawnych może być wykonywana tylko za zgodą lekarza, który zaświadcza o braku przeciwwskazań do tego rodzaju terapii lub aktywności ruchowej osoby niepełnosprawnej. 
Zajęcia z osobami niepełnosprawnymi na koniu powinni prowadzić odpowiednio do tego przygotowani specjaliści z zakresu rehabilitacji, psychologii, pedagogiki, instruktorzy jazdy konnej i instruktorzy hipoterapii. 
Szkolenia instuktorów hipoterapii prowadzi Polskie Towarzystwo Hipoterapeutyczne we współpracy z Polskim Związkiem Jeździeckim.
Opracowanie: Stanisław Izdebsld, Anna Strumińska 
Treść tekstu pochodzi ze strony www.hipoterapia.org







Maści i odmiany koni


MAŚCI
Maść konia jest uwarunkowana genetycznie. Ogromną rozmaitość umaszczenia tych zwierząt powoduje wzajemne ułożenie 39 genów. U niektórych ras (np. appaloosa, paint, palomino) maść jest cechą charakterystyczną, wymaganą przy wpisie do księgi stadnej.

Maść siwa: skóra pokryta białymi i czarnymi włosami, biała grzywa i ogon. 


Maść izabelowata: złotawa sierść, grzywa i ogon jaśniejsze, prawie białe. 


Maść bułana: jasnożółta sierść, grzywa i ogon szaroczarne lub czarne. 


Maść kasztanowata: sierść, grzywa i ogon w różnych odcieniach brązu. 


Maść gniada: sierść brązowa, czarna grzywa i ogon, nogi ciemniejsze od sierści na tułowiu. 


Maść kara: sierść w jednolicie czarnej barwie. 


Maść karodereszowata: sierść czarna lub czarnobrązowa przetykana siwymi włosami. 


Maść srokata: duże, nieregularne plamy barwy brązowej(gniadosrokata), czarnej (karosrokata) lub innej na białym tle. 


Maść tarantowata: różnobarwne plamki na białej sierści. 


ODMIANY

Odmiany są to białe plamy na ciemnej maści występujące na głowie, pysku, nogach konia Są one bardzo ważne przy identyfikowaniu koni. Białe włosy, pojawiające się w wyniku otarć naskórka, oraz piętna wypalane lub wymrażane na skórze, nazywamy odznakami nabytymi.







-Koń rekordzista żył 62 lata (1760-1822) i miał na inię Old Billy.

-Koniom wystarca niespełna 3 godziny snu na dobę.

-Klacze karmiące rozpoznają swoje źrebię po zapachu.

-Ponad 90% wyźrebień na miejsce w środku nocy.

-Ciąża trwa 340-350 dni.

-Konie uczestniczące w wyścigach płaskich w galopie przekraczają prędkość 48km/h.

-Według najnowszych danych, na świecie istnieje 207 ras koni. 76 to małe konie i kuce, 36 to konie robocze, a pozostałe 104 to konie wieszchowe.

-Najmniejszy przedstawiciel rasy Fallabella mierzył w kłębie 37,5 cm.

-Pierwsze doniesienia na temat trenowania koni do biegów pochodzą z Bliskiego Wschodu i datują się około 3400 lat wstecz.

-Uszami konia porusza aż 16 mięśni, dzięki czemu każde ucho może obrucić się prawie o 180 stopni.

-Najwyższym i najcięższym koniem był wałach Sampson. Koń urodzony w 1846 r. miał 2,19 m wysokości i ważył około 1520 kg.











Źrebię przychodzi na świat z jedną parą mlecznych siekaczy w górnej szczęce i jedną w dolnej.

-Dorosły koń ma 40 zębów.

-Średnia długość życia konia pełnej krwi angielskiej wynosi około 20 lat, a koni półkrwi nieco więcej.









Kłusaki biegają z predkością 50 km/h
Podstawę wyżywienia konia stanowią owies i siano
Dawni rycerze na lewym boku nosili miecz, który przeszkadzałby , gdyby wsiadali na konia z prawej strony;przyzwyczjenie z czasem stało sie tradycją i do dziś wsiadamy na konia z lewej strony
Hipologią nazywamy naukę o koniach
Inochód jest to krok konia polegający na tym, że zwierzę wyrzuca najpierw obie prawe,a potem obie lewe nogi
Konie w stadzie nigdy nie spią wszystkie; zawsze przynajmniej jeden koń czuwa i alarmuje pozostałe zwierzęta w razie niebezpieczeństwa
Dawniej masywne konie pociągowe nazywano karosjerami
Wałachem nazywamy ogiera po kastracji
Mniejsze konie są z reguły bardziej wytrzymałe i odporne









Poważne wady bydowy prowadzą do wcześniejszego zużycia ścięgien i stawów
Gwałtowne uderzanie konia ogonem oznacza strach i złe samopoczucie
Nazwa rasy quarter-horse wzięłą się od nazwy wyścigów konnych, bardzo popularnych wśród pierwszych amerykańskich imigrantów;najczęściej odbywały sie one na dystansie ćwierci mili (ok.400 m,ang. quarter = ćwierć)
Konie jedzą kasztany;w przeszłości były stosowane także jako lekarstwo
Pierwsza linia tranwajów konnych powstała w 1832 r. w Nowym Jorku, następnie w 1854 r. w Paryżu i w 1865 r. w Berlinie; pod koniec XIX w. tranwaje konne zostały zastąpione przez elektryczne







Przeciętnie koń żyje 18-30 lat
Koń może się urodzic z maścią siwą tylko wtedy ,gdy jedno z rodziców było siwe
Konie, które lekko podszczypują się wzajemnie, są zwykle dobrymi przyjaciółmi. Jest to jedno z zachowań społecznych koni, związane z wzajemnym pielęgnowaniem sierści i skóry







Konie wyścigowe przebywają w cwale dystans 1km w 55s i szybciej
Najlepsze okazy koni inochódzkich prebiegają 1 milę ang.(1609m) w ciągu 1min 35s