Zastanawialiście się kiedyś dlaczego wśród psów jest tak duże zróżnicowanie kształtów i wymiarów?
Wiadomo, że my, ludzie, pomogliśmy matce naturze zwiększyć liczbę ras, pytanie tylko po co to zrobiliśmy? Ano po to, żeby mieć przyjaciela jak najbardziej do nas podobnego i wiernego.
Profesor Richard Wiseman z Uniwersytetu Hertfordshire w Anglii stwierdził, że ludzie i psy upodabniają się do siebie. Trwają nawet badania, które mają ustalić kto tak naprawdę do kogo się upodabnia.
Leniwy pies swoje lenistwo zawdzięcza leniwemu właścicielowi, zaś właściciel ogrodnik na pewno w swoim psie znajdzie kopiącego pomocnika.
Pamiętajcie także, że jeśli macie słabe nerwy to należy dbać też o nerwy psa, bo inaczej kapcie będą pogryzione, a narzuta z kanapy ściągnięta, gdy go zdenerwujemy, bo np. został sam w domu.
Nasz przyjaciel nawet może razem z nami chorować, bo według badań z biegiem czasu coraz bardziej się do siebie upodabniamy.
Pytanie tylko kto do kogo? Pies do właściciela, czy właściciel do psa?
Poobserwujcie siebie i pupila i spróbujcie znaleźć między Wami podobieństwa. A może to co napisałam jest nieprawdą? Czekam na Wasze zdanie w tej sprawie :)
Na koniec kilka dodatkowych zdjęć dla rozluźnienia
Wiadomo, że my, ludzie, pomogliśmy matce naturze zwiększyć liczbę ras, pytanie tylko po co to zrobiliśmy? Ano po to, żeby mieć przyjaciela jak najbardziej do nas podobnego i wiernego.
Profesor Richard Wiseman z Uniwersytetu Hertfordshire w Anglii stwierdził, że ludzie i psy upodabniają się do siebie. Trwają nawet badania, które mają ustalić kto tak naprawdę do kogo się upodabnia.
Kupując psa, wybieramy zwykle najbardziej do nas podobnego.
Może zdarzyć się tak że nie znajdziecie podobieństwa w wyglądzie, wtedy porównajcie Wasze charaktery.Leniwy pies swoje lenistwo zawdzięcza leniwemu właścicielowi, zaś właściciel ogrodnik na pewno w swoim psie znajdzie kopiącego pomocnika.
Pamiętajcie także, że jeśli macie słabe nerwy to należy dbać też o nerwy psa, bo inaczej kapcie będą pogryzione, a narzuta z kanapy ściągnięta, gdy go zdenerwujemy, bo np. został sam w domu.
Nasz przyjaciel nawet może razem z nami chorować, bo według badań z biegiem czasu coraz bardziej się do siebie upodabniamy.
Pytanie tylko kto do kogo? Pies do właściciela, czy właściciel do psa?
Poobserwujcie siebie i pupila i spróbujcie znaleźć między Wami podobieństwa. A może to co napisałam jest nieprawdą? Czekam na Wasze zdanie w tej sprawie :)
Na koniec kilka dodatkowych zdjęć dla rozluźnienia
pprawda
OdpowiedzUsuń